Oto moja ulubiona tej wiosny pasta do pieczywa.
Pomysł stworzenia takiego połączenia powstał kilka dni temu i zupełnie przypadkowo – kupiłam po prostu na targu rzodkiewkę z przepiękną, wielką nacią. Była to dodatkowo rzodkiewka z ekologicznej uprawy, a więc tym bardziej szkoda było mi wyrzucić cokolwiek. Staram się, żeby moja kuchnia była jak najbardziej zero waste, ale wielkie znaczenie ma dla mnie także to, jakich składników odżywczych może dostarczyć produkt, który wykorzystuję. W przypadku liści rzodkiewki lista jest długa, a dość wspomnieć jedynie o żelazie, witaminie C, fosforze, wapniu, a także glukozynolanach o działaniu antynowotworowy.
Odcięłam więc liście, zamknęłam je w pudełku i odłożyłam w lodówce. Przez kilka dni zastanawiałam się jak miałabym je ochotę przyrządzić. W końcu – podczas majówkowego spaceru nad Wkrą – nagle przyszło mi do głowy to połączenie smaków. Przyznam szczerze, że czasem po prostu tak się zdarza, że przepisy na naprawdę dobre dania zwyczajnie przybywają do mnie nie wiadomo skąd! 😉 Zwykle są to bardzo dobre pomysły!
Tak było i tym razem. Pasta ma wyjątkowy, bardzo oryginalny smak. Jest pyszna i zdrowa! Zachęcam do wypróbowania tego przepisu wszystkich wielbicieli wegańskich dodatków do pieczywa.
SKŁADNIKI:
- 50g liści rzodkiewki (to pokaźna garść liści, u mnie były to prawie wszystkie listki z 2 pęczków rzodkiewki)
- 1 puszka fasoli Pinto
- 70g orzechów włoskich
- 1 cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- kilka łyżek oleju do smażenia
- 1 płaska łyżeczka soli (lub mniej, jeśli nie chcecie uzyskać słonej pasty)
- chili, do smaku
- 2 łyżki soku z cytryny
- ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
- 2-3 łyżki surowego, tłoczonego na zimno oleju rzepakowego lub konopnego
PRZYGOTOWANIE:
- Liście rzodkiewki myjemy dokładnie, płuczemy wielokrotnie, by pozbyć się ziarenek piasku i ziemi. Następnie pozostawiamy na sicie, by ściekła z nich woda lub osuszamy je na ściereczce.
- Orzechy podprażamy na suchej patelni do momentu aż będą gorące i pachnące, ale nie przypalone. Następnie przesypujemy je na deskę do krojenia i siekamy drobno nożem.
- Fasolę płuczemy kilkukrotnie pod bieżącą woda na sicie i pozostawimy do odcieknięcia.
- Na patelni rozgrzewamy olej do smażenia. Podsmażamy na nim posiekaną drobno cebulkę. Cebula powinna być raczej zeszklona niż przypieczona. Dodajemy do cebuli liście rzodkiewki (dobrze jest je wcześniej nieco rozdrobnić nożem lub rozerwać palcami) i znów podsmażamy przez kilka-kilkanaście minut na niewielkiej mocy palnika. Liście powinny zmięknąć, ale nie przypalić się. Następnie dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę i smażymy jeszcze przez kilka minut, często mieszając całość, by niczego nie przypalić. Zawartość patelni możemy uznać za gotową, gdy liście rzodkiewki będą wyraźnie miękkie.
- Do naczynia blendera/malaksera wrzucamy fasolę, dodajemy zawartość patelni, sól, chili, sok z cytryny, gałkę muszkatołową i olej tłoczony na zimno. Blendujemy całość cierpliwie i dokładnie aż do uzyskania puszystej konsystencji.
UWAGA: Jeśli Twój blender/malakser ustawisz na bardzo dużą moc rozdrabniania, to możliwe, że uzyskasz jednolitą konsystencję pasty o lekko zielonej barwie.
- Zblendowaną pastę przekładamy do miski i mieszamy z posiekanymi drobno orzechami.
- Gotowa pastę przekładamy do słoiczka i przechowujemy w lodówce przez 2-3 dni.
