Kaszanka na moim blogu… Ehh! Po raz kolejny mam ochotę napisać to samo, co tydzień temu (gdy podawałam Wam domowy przepis na kebaby😊), a mianowicie „nie wierzę, że to piszę…” 😉
Cóż, powiem może tylko tak: oto kolejny przepis, który powstał z miłości! Bo sama bym na to znów nie wpadła! 😀
A zupełnie już poważnie: to jest bardzo dobry przepis na naprawdę smaczną wegańską kaszankę. Jeśli tylko szukacie takich smaków, to serdecznie polecam, bo niewiele potrzeba pracy, by podać coś naprawdę dobrego, zdrowego i kuszącego nawet mięsożerców! 😉
SKŁADNIKI:
- 300g ugotowanych buraków
- 250g czarnej fasoli z puszki
- 200g surowej kaszy gryczanej palonej
- 2 cebule
- 3-4 ząbki czosnku
- 5 łyżek oleju do smażenia
- 2 listki laurowe
- 1 łyżeczka mielonego ziela angielskiego
- 1-2 łyżeczki suszonego majeranku
- ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka czarnego, świeżo mielonego pieprzu
- 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
- 1 łyżeczka cukru
- sól, do smaku
- 2 łyżeczki mielonego siemienia lnianego
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
PRZYGOTOWANIE:
- Kaszę gryczaną gotujemy na sypko w 450-500ml wrzącej, osolonej wody z 2 listkami laurowymi. Gdy już kasza wchłonie całą wodę i będzie miękka, zdejmujemy garnek z palnika, ale pozostawiamy przykryty i odstawiamy jeszcze na ok. 15-20minut. Po tym czasie mieszamy kaszę i usuwamy z garnka listki laurowe. Kasza powinna być puszysta i sypka.
- Buraki ścieramy na grubej tarce, cebulę kroimy drobno, czosnek przeciskamy przez praskę, fasolę z puszki płuczemy dokładnie, kilkukrotnie pod bieżącą wodą.
- Na patelni o grubym dnie rozgrzewamy olej i podsmażamy cebulkę (na średniej mocy palnika) do momentu aż stanie się miękka, pachnąca, lekko zarumieniona. Wtedy dodajemy do patelni buraki oraz czosnek, mieszamy i podsmażamy wraz z cebulą jeszcze przez ok. 10minut.
- Podsmażoną zawartość patelni przekładamy do naczynia blendera/malaksera, dodajemy przyprawy (ziele angielskie, majeranek, gałkę muszkatołową, pieprz, sos sojowy, cukier, sól) i blendujemy całość na gładką masę.
- Do zblendowanych składników dodajemy fasolę i znów rozdrabniamy blenderem/malakserem. Możemy znów blendować aż do uzyskania gładkiej masy lub zostawić grudki fasoli.
- W dużej misce łączymy ugotowaną kaszę, zblendowaną masę, mąkę ziemniaczaną oraz siemię lniane. Mieszamy dokładnie, a następnie wyrabiamy dłonią do momentu aż uzyskana masa zacznie być lepka i na tyle zwarta, by możliwe było uformowanie w dłoniach zgrabnej porcji.
- Dzielimy masę na porcje i formujemy z nich rolki, które zawijamy w folię aluminiową… Tak, wiem – łatwo napisać… 😉 No więc, trochę bardziej szczegółowo: Ja polecam tworzyć dłońmi porcje, które możemy uformować w rulon o długości ok. 10-12cm, w przekroju zbliżony do grubości niedużej cukinii. Układamy taką porcję na folii aluminiowej, wzdłuż krótszego boku, ale nie zupełnie przy brzegu folii. Ten pozostawiony brzeg posłuży do pierwszego owinięcia porcji. Dalej zawijamy rulon jeszcze kilkukrotnie, tocząc foliowy pakunek po blacie i delikatnie uciskając po bokach. Powinniśmy ostatecznie uzyskać taki foliowy „cukierek” porządnie, kilkukrotnie owinięty i mocno ściśnięty po bokach.
- Piekarnik rozgrzewamy do 200C w funkcji termoobieg. Gotowe pakunki układamy na ruszcie piekarnika i wkładamy do nagrzanego pieca na ok. 40minut.
- Jeśli chcemy uzyskać formę zgrabnych rolek (jak na zdjęciu), to po upieczeniu, musimy pozwolić kaszankom nieco ostygnąć – potrwa to ok. 20-30minut. W tym czasie masa lepiej stężeje i kaszanki nie rozpadną się podczas rozwijania z folii.
- Podajemy jak lubimy😉 – np. z kiszonym ogóreczkiem, marynowanymi grzybkami, musztardą lub karmelizowaną cebulą.
Podobał Ci się ten wpis?
Kliknij aby dodać ocenę!
Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 5
Nikt jeszcze nie oceniał, wystaw pierwszą ocenę!
Bardzo mi przykro, że mój wpis się Tobie nie podobał!
Pomóż mi poprawić tą stronę!
Napisz mi co było nie tak
Pomyślałam, że nie będę piekła w folii lecz upiekę w brytfance i potem pokroję na plastry i podsmażę
Na pewno to nie zaszkodzi! Folia pozwoliła mi zachować kształt, ale tylko do tego była potrzebna. Smacznego!