Chili sin carne

0
(0)
Chili sin carne podane z nachosami, limonką i kolendrą.

Chili con carne to prawdziwy klasyk kuchni meksykańskiej. Pyszne, aromatyczne, pikantne, sycące danie, pełne warzyw i fasoli. Proste i szybkie w przygotowaniu. Idealne jako domowy obiad w towarzystwie ryżu, ale świetne też jako popisowe danie gospodarzy podczas niezobowiązującego przyjęcia dla przyjaciół, gdy możemy podać chili w towarzystwie chrupiących kukurydzianych nachosów lub miękkich placków tortilli.

Tyle plusów i jeden tylko minus – w składzie tradycyjnego chili con carne ważnym składnikiem jest mielone mięso wołowe. W takiej właśnie mięsnej wersji poznałam to danie, gdy jeszcze jadłam mięso. Nauczyłam się też przyrządzać je w domu tak dobrze, by zyskało kolejnych wiernych fanów. Gdy zrezygnowaliśmy z jedzenia mięsa, bardzo nie chciałam rezygnować z przyjemności jaką daje porcja pachnącego chili. Powstał więc przepis na chili sin carne, które bardzo trudno odróżnić od oryginału. Sprawdziliśmy to znienacka na parze naszych mięsożernych przyjaciół, którzy jedli aż im się uszy trzęsły i dopiero po dłuższej chwili nastała ich konsternacja „Ale jak to? Wy jecie mięso?!” Nie, to oni nie jedli mięsa 😉

Z radością dzielę się z Wami przepisem na dużą porcję chili sin carne!

SKŁADNIKI na ok. 6 porcji:

  • 1 opakowanie Vegan Burger Mix (firmy Cultured Foods), tj. 200g suchego produktu, który po przygotowaniu zamieni się w ok. 500g wegańskiego niemięsa
  • 650 – 700 ml passaty pomidorowej
  • 1 puszka krojonych pomidorów
  • 1 duża czerwona papryka
  • 1 duża żółta papryka
  • 1 duża czerwona cebula (chociaż oczywiście z białą też się uda)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 puszka czerwonej fasoli
  • 1 puszka kukurydzy (ok. 200g)
  • pół łyżeczki mielonej papryczki chili lub pieprzu Cayenne (należy dostosować ilość tej przyprawy do preferencji Twojej rodziny)
  • pół łyżeczki ostrej papryki
  • łyżeczka słodkiej papryki
  • pół łyżeczki mielonego kuminu
  • czubata łyżeczka mielonego oregano
  • sól (według upodobań, u nas ok. 1 łyżeczki)
  • olej rzepakowy
  • 1 – 1½ kostki gorzkiej czekolady (gorzkiej, czyli takiej o dużej zawartości kakao, która nie zawiera w składzie mleka)
  • 100 – 150 ml gorącej wody
  • wskazówki podania: limonka i kilka listków świeżej kolendry to propozycja podania dla prawdziwych wielbicieli meksykańskiej intensywności smaków i aromatów

UWAGA: TO DANIE BARDZO PRYSKA PODCZAS GOTOWANIA ! – NIEZBĘDNE BĘDĄ PRZYKRYWKA I FARTUCH 😉

PRZYGOTOWANIE:

1. Na początek przygotowujemy niemięso zgodnie z instrukcją na opakowaniu, a więc: wsypujemy zawartość opakowania do miski, zalewamy 300ml wrzącej wody, mieszamy dokładnie i odstawiamy na minimum 5min.

2. W dużej, głębokiej patelni do duszenia lub w dużym garnku o grubym dnie, rozgrzewamy kilka łyżek oleju rzepakowego. Na gorącym oleju podsmażamy cebulę posiekaną w średniej wielkości kostkę.

3. Gdy cebula będzie już zeszklona, dodajemy do niej niemięso, wszystkie przyprawy, sól i czosnek przeciśnięty przez praskę. Mieszamy całość dokładnie i często. Smażymy danie na średniej mocy palnika, tak by nie przypalić dna naczynia, ale jednocześnie cały czas słyszeć charakterystyczne odgłosy smażenia. Mieszając staramy się rozdrobnić ewentualne grudki w niemięsie, dokładnie tak, jak rozdrabnialibyśmy smażące się mięso mielone. Po ok. 10 minutach smażenia, konsystencja, kolor i struktura masy powinny przypominać tradycyjne mielone mięso.

4. Dodajemy wtedy pokrojone w drobną kosteczkę papryki i znów smażymy całość ok. 10 minut, często mieszając.

5. Następnie wlewamy passatę pomidorową oraz pomidory z puszki wraz z zalewą. Znów dokładnie mieszamy i przykrywamy naczynie pokrywką, by całość mogła zawrzeć, a następnie spokojnie się dusić pod przykryciem.

W tym czasie warto kilkukrotnie wymieszać całość, sprawdzając jednocześnie czy potrawa nie przywiera do dna i czy nie jest zbyt gęsta. Jeśli tak się stanie, trzeba dolać wrzącej wody i tę wodę warto dodawać niewielkimi porcjami. Dolewamy więc 100ml, mieszamy i sprawdzamy czy to wystarczy. Jeśli nie wystarczy, dolewamy kolejne 50ml wody, znów mieszamy i znów sprawdzamy. U mnie zwykle 100ml w zupełności wystarczy.

6. Po ok. 15 – 20 minutach duszenia, dodajemy dokładnie wypłukaną pod bieżącą wodą fasolę i odsączoną kukurydzę. Mieszamy, przykrywamy pokrywką, czekamy aż danie znów się zagotuje i pozwalamy spokojnie bulgotać kolejne 10 – 15 minut.

7. Na 2-3 minuty przed końcem gotowania, wrzucamy czekoladę do naszego niemal już gotowego chili. Dokładnie mieszamy całość, by czekolada rozpłynęła się w daniu. Ten niespodziewany dodatek sprawi, że nasze chili sin carne wypełni dom aromatem prawdziwie meksykańskiej kuchni.

Naczynie z gotowym chili sin carne odstawiamy na kilka chwil wciąż przykryte pokrywką i pozwalamy smakom dobrze się połączyć. Szczerze mówiąc, najlepsze będzie oczywiście nazajutrz, ale tych kilka chwil po ugotowaniu także ma znaczenie.  

8. W tym czasie możemy ugotować na sypko ryż, podgrzać tortille lub podać nachosy.

Gotową porcję możemy posypać świeżymi listkami kolendry i podać z ćwiartką aromatycznej limonki.

* Chili sin carne z mojego przepisu jest daniem wegańskim. Jeśli podamy je z ryżem lub innym bezglutenowym dodatkiem, to będzie też daniem odpowiednim dla osób unikających glutenu. Osoby unikające laktozy także mogą cieszyć się smakiem polecanego przeze mnie chili.

 

Podobał Ci się ten wpis?

Kliknij aby dodać ocenę!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Nikt jeszcze nie oceniał, wystaw pierwszą ocenę!

Bardzo mi przykro, że mój wpis się Tobie nie podobał!

Pomóż mi poprawić tą stronę!

Napisz mi co było nie tak

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Previous Story

Jesienne pieczone warzywa – obiad błyskawiczny!

Next Story

Krupnik pachnący wędzonką.

NEWSLETTER

Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie powiadomienia o nowych przepisach, zapisz się na newsletter.