/

Pasta pasztetowa dla miłośników mięsnych smaków.

5
(2)
2
Dwie pajdy chleba z pastą pasztetową podane wśród zieleni.

Kanapki z pasztetem przywodzą mi na myśl wspomnienia ze szkolnego sklepiku. Na jednej z długich przerw biegaliśmy do kantorku prowadzonego przez sympatycznego Pana i robiliśmy grupowe zakupy przepychając się i przekrzykując. Bestsellerami były wówczas oranżadki w proszku, żelki w kolorach fluo, które przyklejały się do skóry i były obłędnie rozciągliwe oraz właśnie kultowe kanapki z pasztetem. Ta fascynacja nigdy już później do mnie nie wróciła, chociaż dobry pasztet mojej mamy jadałam z przyjemnością jeszcze w dorosłym życiu.

Rezygnując z jedzenia mięsa, nie czułam braku tego pasztetowego smaku. Okazało się jednak, że zamarzył o nim mój Narzeczony. Metodą prób i błędów, powstała pasta, której smak, zapach i kolor przywołują przyjemne pasztetowe wspomnienia z dzieciństwa. 

Jest prosta w wykonaniu, szybka, bardzo uniwersalna i smakuje świetnie z wieloma dodatkami. Zgodnie z własnymi upodobaniami można dodać więcej chili lub pieprzu oraz więcej soli. 

Pasta pasztetowa z mojego przepisu doczekała się już także swoich wiernych fanów wśród osób, które nie są wege, a ja czuję że to duży sukces! 😉

SKŁADNIKI:

  • 1 puszka fasoli borlotti lub zwykłej białej fasoli
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 mała marchewka
  • 3 – 4cm korzenia pietruszki
  • 1 łyżeczka suszonego majeranku
  • 2-3 łyżki oleju rzepakowego
  • sól do smaku
  • szczypta chili
  • szczypta świeżo zmielonego czarnego pieprzu
  • 2-3 łyżki wody
  • 1-2 łyżeczki majonezu

PRZYGOTOWANIE:

1. Fasolę płuczemy pod bieżącą wodą dokładnie, kilka razy na sicie i przekładamy do niewielkiego naczynia żaroodpornego.

2. Do fasoli dorzucamy pokrojone w talarki marchewkę i pietruszkę, pokrojoną w grube pióra cebulę, przekrojone na pół ząbki czosnku, roztarty w dłoni majeranek, sól, chili, pieprz i dolewamy olej. Całość mieszamy.

3. Dolewamy wodę tak, by zebrała się na dnie naczynia.

4. Naczynie przykrywamy przykrywką lub szczelnie zamykamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika.

5. Piekarnik ustawiamy na 180 – 200C w funkcji termoobieg.

6. Pieczemy składniki pasty tak długo aż ich zapach opanuje dom, woda w naczyniu będzie się gotowała (uwaga: nie powinna wyparować), a marchewka będzie miękka.

Zwykle zapiekam składniki ok. 30min., następnie wyłączam piekarnik i pozostawiam je jeszcze na kolejne 30min. w piekarniku lub przynajmniej w szczelnie zamkniętym naczyniu żaroodpornym. Często piekę składniki na tę pastę przy okazji przygotowywania w piekarniku innego dania, po prostu dostawiam naczynie żaroodporne w wolnym miejscu i kontroluję czas. Dzięki temu mam poczucie, że ekonomiczne i ekologicznie korzystam z prądu.

7. Gdy zawartość naczynia żaroodpornego ostygnie, wrzucamy całość do malaksera lub do kielicha blendera, dodajemy majonez i wszystko razem blendujemy na gładką masę.

Pastę przechowuję w słoiczku, w lodówce przez kilka dni. Można także porcję pasty przechowywać w zamrażalniku i rozmrozić przez noc, gdy rano chcemy zjeść ją na śniadanie. Świetnie smakuje ze świeżym chrupiącym chlebem pszenno-żytnim, w towarzystwie kiszonych ogórków i marynowanych grzybków.

 

*Ten przepis jest odpowiedni dla osób, które unikają glutenu i laktozy w swojej diecie. Jeśli zamienimy majonez tradycyjny na majonez wegański, to pasta będzie też odpowiednia dla wegan.

 

Podobał Ci się ten wpis?

Kliknij aby dodać ocenę!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 2

Nikt jeszcze nie oceniał, wystaw pierwszą ocenę!

Bardzo mi przykro, że mój wpis się Tobie nie podobał!

Pomóż mi poprawić tą stronę!

Napisz mi co było nie tak

2 Comments

  1. Wspaniały przepis! Właśnie robię drugi raz hurtową ilość, tym razem z rozpędu wrzuciłam też seler. Z niecierpliwością czekam na efekt:)

    • Cieszę się! 😉 – rzeczywiście ta pasta ma bardzo wielu miłośników 😉
      Pamiętam, że kiedyś zastąpiłam selerem brakującą pietruszkę i efekt był przyjemny. Ostatnio natomiast dodałam dużą ilość koperku i to tez jest bardzo dobra modyfikacja!

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Previous Story

Zdrowy krem czekoladowy – prosty i obłędnie pyszny!

Next Story

Sernik bez sera – pyszny i oblany czekoladą…

NEWSLETTER

Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie powiadomienia o nowych przepisach, zapisz się na newsletter.