Sernik bez sera – pyszny i oblany czekoladą…

0
(0)
Porcja sernika bez sera gotowa do podania na stole zastawionym do podwieczorku.

Uwielbiam szarlotkę na kruchym maślanym cieście. Rozpływam się nad puchatym ciastem drożdżowym pełnym glutenu i odsypanym kruszonką. Kilka razy w roku rozsmakowuję się w doskonałych, tłustych sernikach. To wszystko prawda! Jednak te dość tradycyjne upodobania nie przeszkadzają mi doceniać także doskonałych deserów i ciast stworzonych z myślą o osobach, które chcą lub muszą unikać laktozy, glutenu czy cukru.

Szczególne wrażenie zrobiło na mnie kiedyś doskonałe, puszyste, lekkie jak chmurka dyniowe ciasto na kruchym bezglutenowym cieście. Wspaniały deser, który przygotowuje siostra mojego narzeczonego.

Ja – nie mając wielkiej wprawy w temacie – postanowiłam nie rzucać się od razu na głęboką wodę, ale opanować kilka bezglutenowych, bezlaktozowych i wegańskich słodkości. Moja decyzja podyktowana była głównie tym, że jedna z bliskich nam osób musi pozostawać na diecie z takimi właśnie licznymi ograniczeniami. Poza tym, ta dziedzina kuchni to dla mnie nowy, nieznany, bardzo ciekawy ląd. A nie bez znaczenia jest też to, że słodkości tego typu są zwykle po prostu zdrowsze, a często też mniej kaloryczne.

Na początku mojej przygody z tak wyjątkowymi przepisami, uległam dość powszechnej opinii, że „to będzie trudne i będę potrzebowała skomplikowanych składników”. Szybko jednak okazało się, że niekoniecznie!

Dziś przedstawiam Wam jeden z moich ulubionych przepisów na prosty, bezglutenowy, bezlaktozowy, wegański deser – sernik bez sera, ale pyszny, puszysty i oblany czekoladą… Wprost idealny na długie jesienne wieczory! Doskonały poczęstunek podczas jesiennych spotkania z bliskim.

Zbliża się listopad… Słodkości to listopadowe suplementy! 😉

SKŁADNIKI:

SPÓD:

  • 100g mąki z orzeszków ziemnych (lub po prostu 100g zmielonych orzeszków ziemnych)
  • 60g mąki kokosowej
  • 2 łyżki gorzkiego kakao
  • 1 łyżka syropu daktylowego (lub miodu w wersji niewegańskiej)
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • opcjonalnie łyżka musu kokosowego

ŚRODEK:

  • 200g kaszy jaglanej
  • 800ml wody
  • 200ml tłustego mleka kokosowego (w wersji niewegańskiej może być to krowie tłuste mleko, ale wtedy w deserze będzie także laktoza)
  • 5 łyżek ksylitolu (lub cukru)
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 2 łyżeczki agaru 
  • łyżeczka ekstraktu migdałowego lub waniliowego

POLEWA:

  • 2 łyżki masła orzechowego
  • 60g gorzkiej czekolady
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 1 łyżeczka cukru pudru

DEKORACJA:

  • Tu ogranicza nas tylko fantazja 😉 – ja lubię dekorować to ciasto wiśniami marynowanymi w brandy i podprażonymi orzechami.

Moja tortownica ma 24 centymetry i dla takiej wielkości naczynia podaję proporcje składników.

PRZYGOTOWANIE:

1. Zaczynamy od kakaowego spodu. Jeśli nie mamy gotowej mąki orzechowej, to mielimy orzechy, pamiętając że nie muszą być one rozdrobnione na idealny pył. Grubsze okruszki w niczym nie przeszkadzają.

2. Uzyskaną mąkę orzechową łączymy w dużej misce z mąką kokosową i kakao. W osobnym naczyniu rozpuszczamy olej kokosowy, łączymy go z syropem daktylowym (lub miodem) i ewentualnie musem kokosowym.

3. Mieszamy składniki mokre z suchymi i wyrabiamy ciasto – może się rozpadać, może przypominać mokry piach, nie musi być zwarte. Następnie wylepiamy nim spód tortownicy, dokładnie uklepując i dociskając ciasto. Okrywamy tortownicę folią spożywczą i wstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę.

4. W tym czasie przygotujemy puszysty środek Zagotowujemy w garnku 800ml wody. Kaszę jaglaną bardzo dokładnie kilkukrotnie płuczemy na sicie ciepłą i zimną wodą – to pozbawi ją charakterystycznej goryczki, której nie chcemy w daniach słodkich.

5. Do wrzącej wody wrzucamy kaszę, mieszamy kilka razy zaraz po wrzuceniu, następnie przykrywamy garnek pokrywką i gotujemy kaszę 15 – 18 minut pod przykryciem, na niewielkiej mocy palnika (u mnie to moc 3 w 9stopniowej skali).

W tym czasie nie podnosimy pokrywki ANI JEDEN RAZ 😉 i nie mieszamy kaszy. Ja przykrywam wręcz pokrywkę garnka ściereczką kuchenną, by maksymalnie ograniczyć odparowywanie wody.

6. Po upływie 15 – 18 minut zdejmujemy garnek z gorącego palnika, nadal NIE PODNOSIMY POKRYWKI, przykrywamy garnek ściereczką i pozostawiamy na kolejne 15 – 20 minut. To dzięki tej procedurze masa będzie puszysta i lekka.

7. Po upływie wymaganego czasu możemy w końcu zajrzeć do kaszy, zdjąć pokrywkę i zblendować ją z ekstraktem migdałowym czy waniliowym. Blendujemy bardzo dokładnie, masa powinna stać się gładka i kremowa. To może zająć nieco czasu – obiecuję jednak, że warto! 😉 Gdy kasza jest już zblendowana, przykrywamy garnek znów pokrywką.

8. W osobnym garnuszku podgrzewamy mleko kokosowe z ksylitolem (lub cukrem) i olejem kokosowym. Gdy całość jest już gorąca, dodajemy agar i doprowadzamy do wrzenia. Mieszamy energicznie rózgą kuchenną, by pozbyć się grudek agaru i gotujemy całość przez 1-2minuty.

9. Gorący jeszcze płyn dolewamy partiami do kaszy i raz jeszcze blendujemy całość aż do dokładnego połączenia się składników.

10. Chłodzimy masę z kaszy jaglanej. W tym celu do zlewu lub większej miski wlewamy tyle zimnej wody, by sięgała minimum do połowy garnka z kaszą, ale absolutnie nie dostała się do środka. Zostawiamy garnek w zimnej wodzie i mieszamy co kilka minut. Masa powinna znacznie się ochłodzić, nie może być gorąca, zacznie też lekko tężeć.

11. Gdy masa jest jeszcze lekko ciepła, wyjmujemy garnek z wody i przekładamy masę na schłodzony w lodówce spód. Wyrównujemy masę, znów zabezpieczamy tortownicę folią spożywczą i wkładamy do lodówki na ok. 1.5 – 2 godziny.

12. Po upływie tego czasu, przygotowujemy polewę. Wszystkie składniki – tj. masło orzechowe, czekoladę, olej kokosowy i cukier – rozpuszczamy i mieszamy w kąpieli wodnej. Studzimy nieco.

13. Ciepłą (ale nie gorącą) polewę wylewamy na wierzch naszego deseru, rozprowadzamy równomiernie. Jeśli chcemy, by dekoracje które przygotowaliśmy były zatopione w polewie, to teraz czas na dekorowanie. Jeśli natomiast nieudekorowany deser włożymy znów do lodówki na 15 – 20minut, a następnie wyjmiemy i wtedy udekorujemy polewę, to uzyskamy efekt jak na zdjęciach.

14. Po udekorowaniu odstawiamy zabezpieczony folią spożywczą „sernik” do lodówki na min. 4 godziny, a najlepiej na całą noc.

*Ten deser nie zawiera glutenu. Jeśli użyjemy mleka roślinnego, to będzie też odpowiedni dla osób, które unikają laktozy. Będzie to też sernik idealny dla wegan jeśli nie użyjemy miodu, a zastąpimy go np. syropem daktylowym.

Podobał Ci się ten wpis?

Kliknij aby dodać ocenę!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Nikt jeszcze nie oceniał, wystaw pierwszą ocenę!

Bardzo mi przykro, że mój wpis się Tobie nie podobał!

Pomóż mi poprawić tą stronę!

Napisz mi co było nie tak

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Previous Story

Pasta pasztetowa dla miłośników mięsnych smaków.

Next Story

Obiad jak u babci, czyli kotlet mielony, ziemniaczki i buraczki.

NEWSLETTER

Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie powiadomienia o nowych przepisach, zapisz się na newsletter.