Jest coś takiego w jesieni, że z jednej strony żadna inna pora roku nie wywołuje we mnie takiego poczucia błogości i czułości, ale z drugiej strony wszelkie kłopoty znoszę jesienią znacznie gorzej niż planuję. Nie inaczej jest i tym razem – po przepięknym wrześniu, który w tym roku przyniósł mi wszystko co najlepsze, przyszedł październik z naręczem trosk.
Cóż… Kto z nas tego nie zna? 😉 – myślę sobie, że najlepsze co mogę zrobić w sytuacji, gdy codzienność przynosi trudne doświadczenia, to pracować nad własną pogodą ducha. W ostatni weekend bardzo mi w tym pomógł film Johnny, na który wybrałam się do kina. Wiem, że jestem już kolejną osobą, która po wyjściu z seansu miała poczucie, że widzi świat inaczej niż przed seansem. Bardzo Wam polecam wybrać się na film o księdzu Janie Kaczkowskim.
Wczoraj natomiast postanowiłam umilić nam zwykłą, mocno zabieganą i dość nieprzyjemną środę, ciastem, które chyba najmocniej kojarzy mi się z dzieciństwem.
To szarlotka oczywiście!
Udało mi się kupić na targu kwaśne, szare renty i zagnieść nieco słodkiego, kruchego ciasta w wersji wegańskiej. Do tego cynamon i migdałowe płatki. Niewiele pracy, a wiele prostej radości na kilka kolejnych dni. I jeszcze ten zapach, który chciałoby się zatrzymać w domu na całą jesień.
SKŁADNIKI:
na okrągłą formę do pieczenia o średnicy ok. 23cm
CIASTO:
- 200g mąki pszennej
- 125g dobrej, zimnej margaryny (bardzo polecam tzw. masła roślinne, które mają zapach i strukturę masła, ale piekłam także na zwykłej Kasi – to ciasto zawsze się udaje!)
- 30g cukru pudru
- 15g cukru waniliowego
- 2-3 łyżki roślinnej śmietany 18%
- szczypta soli
FARSZ:
- 3-4 twarde, kwaśne jabłka (najlepiej szare renety)
- 1 łyżka cukru pudru
- 1-2 łyżeczki cynamonu
- sok z połowy cytryny
- 2-3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 400ml gęstego budyniu waniliowego (po prostu budyń z 1 paczki przygotuj nie z 500ml, a z 400ml mleka roślinnego)
KRUSZONKA:
- resztki ciasta, które pozostały po uformowaniu spodu
- 2-3 garści płatków migdałowych
- 1-2 łyżeczki cukru, jeśli lubicie wyraźnie słodką kruszonkę
+
- cukier puder, do podania
PRZYGOTOWANIE:
- Zagniatamy CIASTO: w dużej misce mieszamy mąkę pszenną, cukier, sól i zimną margarynę, podzielona na małe kawałki. Zagniatamy szybko ciasto przez kilka minut. Następnie dodajemy śmietanę i zagniatamy jeszcze przez kilka minut, aż do uzyskania jednolitego, lepkiego ciasta. To ciasto nie odejdzie zupełnie gładko od ręki, ale da się uformować z niego kulę, którą owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 20-30 minut.
- Po tym czasie, wyjmujemy ciasto z lodówki, szybko rozwałkowujemy na dość cienki placek. To rozwałkowane ciasto przenosimy na dno formy do pieczenia, formujemy spód naszej szarlotki, a pozostały nadmiar ciasta odkrawamy i znów wkładamy do lodówki – będzie z tego później kruszonka.
- Uformowany spód nakłuwamy gęsto widelcem i także odstawiamy do lodówki na ok. 1 godzinę.
- Gdy ciasto się chłodzi, przygotowujemy FARSZ: Jabłka obieramy ze skórki i kroimy na ulubione kawałki. Ja kroję jabłka w ćwiartki, a później w cienkie plasterki. Do jabłek dodajemy cukier, cynamon, mąkę ziemniaczaną, sok z cytryny i mieszamy wszystko razem delikatnie, by nie połamać kawałeczków jabłek.
- Przygotowujemy też BUDYŃ według instrukcji na opakowaniu, tylko w nieco mniejszej ilości wody, bo powinien być dość gęsty.
- MIGDAŁOWA KRUSZONKA powstanie z resztek schłodzonego ciasta, którego nie wykorzystaliśmy do formowania spodu. To ciasto ścieramy do miski na tarce o grubych oczkach. Następnie dodajemy do startego ciasta pokruszone drobni płatki migdałowe i zagniatamy całość znów do uzyskania kuli. Wkładamy tak przygotowaną kulę ciasta do zamrażalnika na ok. 15-20 minut – po tym czasie będziemy już wykładać kruszonkę na ciasto.
- W piekarniku porządnie rozgrzanym do 180C (funkcja góra-dół) pieczemy schłodzony spód ciasta przez ok. 15-18minut.
- Podpieczony spód wyjmujemy i studzimy delikatnie, powinien być lekko ciepły. Po tym czasie, smarujemy spód warstwą budyniu, układamy jabłka, na które znów wykładamy warstwę budyniu. Na wierzch ścieramy (za pomocą tarki o grubych oczkach) porządnie schłodzoną kruszonkę migdałową.
- Tak przygotowane ciasto znów ląduje w porządnie rozgrzanym piekarniku na ok. 45minut (180C, góra-dół).
- Gotowe ciasto będzie miało przypieczoną, rumianą, chrupiącą kruszonkę, wilgotne wnętrze z jabłkami al dente i kruchy spód. Jeśli pozwolicie szarlotce ostygnąć, to uda się ją pokroić na zgrabne kawałeczki. Polecam klasyczny, cudownie „babciny” dodatek – cukier puder! 😊
Podobał Ci się ten wpis?
Kliknij aby dodać ocenę!
Średnia ocena 4.2 / 5. Liczba głosów: 6
Nikt jeszcze nie oceniał, wystaw pierwszą ocenę!
Bardzo mi przykro, że mój wpis się Tobie nie podobał!
Pomóż mi poprawić tą stronę!
Napisz mi co było nie tak
Dziękuję za przepis!
Na zdrowie! 😉
I proszę dać znak czy wyszła pyszna? 🙂
Tes dziękuję
Bardzo proszę, na zdrowie! 🙂 Chętnie przeczytam czy wyszła Pani pysznie? 🙂