Te niepozorne wegańskie placki, to tak naprawdę kompletny, sycący posiłek! – mamy tu roślinne białko, korzystne węglowodany i sezonowy owoc.
A to wszystko w formie łatwej do zapakowania w lunchbox, do szkoły, do pracy, czy na spacer. Są łatwe do przygotowania, bo to zaledwie kilka prostych składników, które trzeba wymieszać i upiec lub usmażyć. Będą bardzo dobrym pomysłem na śniadanie, drugie śniadanie, podwieczorek, ale i zdrowy deser – poziom słodkości ustalicie sami. 😉 W towarzystwie domowych dżemów, ulubionego jogurtu, syropu klonowego lub po prostu cukru pudru, te urocze wegańskie placki bez glutenu umilą Wam długie, zimowe wieczory. 😉
Składniki
na ok. 7 placków
- 250g jabłka (polecam szare renety, kwaśnie i niezbyt soczyste, by nie puściły zbyt wiele soku)
- 180g naturalnego tofu (1 kostka)
- 2 płaskie łyżki mąki jaglanej
- 2-3 płaskie łyżki mąki kukurydzianej
- 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3-4 łyżeczki cukru (lub po prostu, do smaku)
- wanilia, do smaku
- 2 łyżki soku z cytryny
Przygotowanie
- Jabłko obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Do startego jabłka wciskamy nieco soku z cytryny i mieszamy. Odstawiamy na kilka minut. Jeśli w owocach pojawi się zbyt wiele soku, to trzeba odcisnąć jabłkowy miąższ.
- Tofu blendujemy z olejem na gładką masę o strukturze twarożku.
- W dużej misce mieszamy jabłka, tofu, mąki, proszek do pieczenia, cynamon, cukier i wanilię. Wyrabiamy ciasto do momentu aż składniki połączą się.
- Piekarnik wraz z blaszką w środku, rozgrzewamy do 180C, funkcja góra-dół.
- Na delikatnie posypanym mąką (ja połączyłam mąkę jaglaną z kukurydzianą) blacie, formujemy niewielkie placuszki o grubości ok 1cm.
- Nagrzaną blaszkę pośpiesznie wykładamy papierem do pieczenia, układamy placuszki i wkładamy do piekarnika. Po 20minutach pieczenia, przewracamy placki na drugą stronę i pieczemy jeszcze przez ok. 10minut. Powinny być zarumienione.
Placuszki najlepsze będą delikatnie ciepłe, ale nie gorące! Powinny lekko ostygnąć, by wnętrze zyskało odpowiednią strukturę. Gdy są zupełnie zimnem, to uwielbiam łączyć je z dobrym wegańskim masłem.
PS. Te placki oczywiście można też usmażyć, ALE jeśli zdecydujecie się na taki sposób przygotowania, to nie żałujcie oleju na patelni! 😉
*… a wegetarianom, którzy akceptują mąkę pszenną w swojej diecie, polecam ten przepis na ekstremalnie puszyste placki na sodzie mojej mamy 😉
** Jeśli szukacie pysznych dżemów, powideł i konfitur, to polecam Wam wypatrywać w sklepach produktów firmy Krokus np. tych powideł śliwkowych bez cukru.
