Wegańskie spaghetti bolognese.

0
(0)
Talerz z porcją wegańskiego bolognese.

Jeszcze nie zdążyłam nacieszyć się tegoroczną zimą, a już zimowe przeziębienie zamknęło nas w domu… Z troski o siebie i o innych, staramy się nie wychodzić na zewnątrz, nie narażać innych na kontakt z naszymi zarazkami i nie marznąć. Wierzę, że zaopiekowany i ogrzany organizm w wywietrzonym (koniecznie systematycznie!) mieszkaniu zdrowieje szybciej niż ten naszprycowany lekami, ale biegający po mieście i załatwiający najróżniejsze sprawunki. A  więc, siedzimy w domu i… Wspominamy zakończony właśnie rok 2021. Był to dla nas wymagający i czasem bardzo trudny czas, ale ostatecznie też bardzo dobry rok.

Zgodnie z naszą domową tradycją, wywołaliśmy zdjęcia dokumentujące ważne wydarzenia z 2021 roku, które teraz będą nam towarzyszyć przez kolejne miesiące. Wśród tych zdjęć odnaleźliśmy także wiele wspomnień z „włoskich wakacji”, podczas których celebrowaliśmy miłość naszych przyjaciół. To był wspaniały czas pełen radości, świętowania przyjaźni i romantycznych momentów! Aaa…dodatkowo pełen też pysznego jedzenia! 😉

Rozkoszne wspomnienia zainspirowały mnie do przygotowania obiadu we włoskim stylu! Przedstawiam więc dziś Wam makaron inspirowany włoskimi smakami. 

SKŁADNIKI SOSU:

  • 1 puszka krojonych pomidorów
  • 650 – 700ml passaty pomidorowej
  • 1 opakowanie Meat Mix lub Vegan Burger od Cultured Foods (z pewnością możecie eksperymentować z innymi niemięsami, ale ja do tego sosu polecam właśnie Cultured Foods)
  • 1 średnia cebula
  • 1 średnia marchewka
  • 3 -5cm korzenia pietruszki
  • niewielki kawałeczek selera
  • 2 duże ząbki czosnku
  • 1 liść laurowy
  • 2 ziarna ziela angielskiego
  • 4-5 ziaren pieprzu czarnego
  • 1 łyżeczka soli (lub więcej), do smaku
  • pieprz czarny mielony, do smaku
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • opcjonalnie: ostre chili, do smaku
  • 400ml gorącej wody
  • 2-3 łyżki tłustej śmietanki wegańskiej (LUB tradycyjnej śmietany 30%, w wersji niewegańskiej)
  • olej do podsmażania (LUB masło klarowane w wersji niewegańskiej)
  • do podania: makaron, listki bazylii, kilka kaparów, parmezan wegański (LUB ten tradycyjny parmezan w wersji niewegańskiej)

Makaron bolognese.

PRZYGOTOWANIE:

1. Cebulę obieramy i kroimy bardzo drobno. Marchewkę, pietruszkę, selera obieramy i ścieramy na tarce o grubych lub średnich oczkach.

2. Niemięso przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Następnie podsmażamy przez ok. 7 – 10 minut na kilku łyżkach oleju lub masła. Doradzam smażyć na głębokiej, nieprzywierającej patelni z grubym dnem. Podsmażone niemięso odkładamy do osobnej miski.

3. Na patelni po smażeniu niemięsa, rozgrzewamy znów nieco tłuszczu i podsmażamy cebulę, często mieszając.

Jeśli nie jesteśmy weganami, polecałabym używać w tym przepisie masła klarowanego. Masło jest bardzo ważnym składnikiem włoskiej kuchni. Sosy na maśle są charakterystyczne, gorące masło z gorącymi pomidorami to prawdziwa eksplozja umami!

4. Po kilku minutach smażenia, gdy cebulka zeszkli się i zacznie intensywnie pachnieć, dodajemy na patelnią starte warzywa (marchewkę, selera i pietruszkę) oraz liść laurowy, ziarna ziela angielskiego i pieprzu. Mieszamy wszystko dokładnie i często. Warzywa powinny się raczej uprażyć w tłuszczu, czy też porządnie podgrzać na patelni niż usmażyć. Po ok. 5 – 7 minutach takiego podgrzewania i mieszania, zalewamy patelnię 300ml gorącej wody i przykrywamy pokrywką.

5. Pozwalamy się warzywom zagotować na średniej mocy palnika i gotujemy je ok. 5 minut, by nieco zmiękły, ale nadal pozostały elastyczne i chrupiące.

6. Następnie dodajemy podsmażone wcześniej niemięso, czosnek wyciśnięty przez praskę, sól i pieprz mielony. Mieszamy dokładnie, znów przykrywamy pokrywką i pozwalamy znów składnikom poddusić się razem przez ok. 5minut.W tym czasie warto kilka razy przemieszać całość.

7. Kolejnym krokiem jest dodanie do patelni krojonych pomidorów z puszki, passaty pomidorowej oraz 100ml wody (którą warto wypłukać butelkę po passacie). Znów wszystko dokładnie razem mieszamy, przykrywamy pokrywką i czekamy aż sos porządnie zawrze.

8. Gdy sos będzie się już od kilku minut gotował, dodajemy cukier, suszoną bazylię i ewentualnie chili do smaku.

9. Pod przykryciem, na małej mocy palnika, gotujemy sos jeszcze ok. 10 – 15 minut, mieszając od czasu, do czasu.

10. Na koniec dodajemy 2 – 3 łyżki śmietany, ewentualnie dosmaczamy całość jeśli jest taka potrzeba, mieszamy dokładnie, raz jeszcze zagotowujemy i… sos jest gotowy!

Jeśli mamy już ugotowany makaron, to możemy danie podawać od razu – świetnie smakuje oprószone parmezanem, z listkiem świeżej bazylii i kwaśnym kaparem.

Jeśli natomiast możemy odczekać nieco, to sos bardzo wiele zyska gdy pozwolimy mu naturalnie ostygnąć, a następnie znów go zagotujemy przed podaniem. Gdyby (przy powtórnym zagotowaniu) okazał się zbyt gęsty, to możemy oczywiście dodać nieco wody i wymieszać do uzyskania ulubionej konsystencji.

Absolutnie najlepszy ten sos będzie wtedy, gdy pozwolimy mu ostygnąć naturalnie, następnie przetrzymamy go przez noc w lodówce, kolejnego dnia podgrzejemy powoli i podamy. Ten czas pozwala doskonale połączyć się smakom i aromatom. Jeśli tylko to możliwe, polecam ugotować sos na dzień przed podaniem. Lub jeść go dwa dni z rzędu 😉 – dla porównania! 😉

Podałam przepis na dużą porcję sosu – dla 5 – 6 dorosłych osób. Jeśli chcecie, możecie część sosu zamrozić, by później cieszyć się błyskawicznym obiadem, w dniu kiedy nie będzie czasu na gotowanie!

PS. TAK, TAK… DOBRZE WIDZICIE 😉 – na zdjęciach to pietruszka, nie bazylia. Tej drugiej zabrakło w mojej kuchni, a tej pierwszej mamy w nadmiarze, a więc… Cóż… Kuchnia to ciągła improwizacja! 🙂

 

A na koniec załączam jeszcze zdjęcie dokumentujące jeden z moich najbardziej niespodziewanych zachwytów kulinarnych we Włoszech. Najlepszą pizzę w życiu jadłam bowiem w przypadkowej, maleńkiej, rodzinnej restauracji, ukrytej w ciemniej uliczce jednego z bardzo starych włoskich miasteczek. Państwo Właściciele tak rzadko widywali przyjezdnych, że nie byli gotowi ani na rozmowę po angielsku, ani na płatność kartą. Natomiast pizzę przygotowywali ponad wszelkie inne pizze, które znam!

Włoskie wakacje - pizza

*Sos boloński z mojego przepisu może być daniem wegańskim i wolnym od laktozy (uwagi w liście składników), a także bezglutenowym, gdy podacie go z bezglutenowym makaronem.

Podobał Ci się ten wpis?

Kliknij aby dodać ocenę!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Nikt jeszcze nie oceniał, wystaw pierwszą ocenę!

Bardzo mi przykro, że mój wpis się Tobie nie podobał!

Pomóż mi poprawić tą stronę!

Napisz mi co było nie tak

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Previous Story

Co powiedziałabym dziś samej sobie sprzed roku?

Next Story

Pasta z zielonego groszku.

NEWSLETTER

Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie powiadomienia o nowych przepisach, zapisz się na newsletter.