“Piątkowa chińszczyzna”, czyli makaron inspirowany smakami Azji.

0
(0)
Stół, na stole dwie miseczki z domową chińszczyzną oraz dwa kieliszki.

Piątkowy wieczór w domu… Kiedyś, dawno temu, brzmiał tak jeden z najokrutniejszych szlabanów. Później bywał to mocny dowód na to, że właśnie jest sesja egzaminacyjna. Jeszcze nie tak dawno, piątkowy wieczór w domu był dla mnie rzadkością i na pewno nie tym, co sama wybierałam. A teraz? – teraz uwielbiam piątkowe wieczory w domu!

Być może nie chciałabym spędzić tak wszystkich kolejnych, ale gdy akurat okazuje się, że na piątek nie mamy żadnych planów, to wprost rozpływam się w błogiej radości! Piątkowy wieczór w domu, to wspaniały czas na odpoczynek po intensywnym tygodniu, na bycie we własnym domu bez codziennego pośpiechu, bez presji.. Czas na podsumowania i na snucie planów, moment na wspólne sprawy i sprawki… Pod osłoną jesiennego mroku, piątkowymi wieczorami, wydarzają się też fantastyczne domowe randki piątkowe. Czasem tak niewiele nam trzeba – gniazdo z koca, imbryczek herbaty, miska popcornu i film. A czasem to randki w kuchni i wspólne gotowanie.

Podczas poprzednich fal COVID19, gdy bardzo radykalnie ograniczaliśmy kontakt ze światem zewnętrznym, narodziła się w naszym domu tradycja mierzenia się z kuchniami świata. Dania, które jeszcze kilka miesięcy wcześniej z pewnością zamówilibyśmy z restauracji, zaczęły powstawać w naszej domowej kuchni! W taki też sposób powstał m.in. przepis na „piątkową chińszczyznę”.

To danie można przygotować w pojedynkę, ale cóż to za atrakcja? We dwoje jest przyjemniej, ale pewnie najprzyjemniej zaangażować całą rodzinę lub grupę przyjaciół. Jedyny wymagający etap przygotowań, to… mycie, obieranie i krojenie dużej ilości warzyw. I na tym etapie znajdzie się zajęcie dla każdego, małego i dużego! 😉 Później wszystko dzieje się już ekspresowo!

Dzielę się więc z Wami tym zdrowym, prostym, aromatycznym daniem z nadzieją, że może komuś jeszcze umili piątkowy wieczór.

Porcja dla 4-6 osób LUB Porcja na 2 dni dla małej rodziny 😉

SKŁADNIKI:

  • 7 suszonych grzybów Shiitake
  • 200g tofu
  • 2 słodkie papryki – najlepiej żółta i czerwona
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 1 duża marchewka
  • 1 cukinia
  • 2-3 niewielkie cebule
  • gruby szczypior
  • 2 ostre papryczki chili
  • 2-3 centymetry korzenia imbiru
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 1 soczysta limonka
  • 300g makaronu do potraw chińskich
  • 3 – 4 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 2 – 3 łyżki oleju sezamowego
  • pół łyżeczki kurkumy
  • łyżeczka cukru kokosowego LUB zwykłego cukru
  • mielone chili i sól do smaku
  • łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • łyżeczka mąki kukurydzianej
  • olej do smażenia

Na stole, w osobnych miseczka, widzimy wszystkie składniki potrzebne do przygotowania domowej chińszczyzny.

PRZYGOTOWANIE:

1.Grzyby zalewamy bardzo ciepłą wodą już kilka godzin przed planowanym gotowaniem i odstawiamy, by zmiękły. Woda powinna pozwolić grzybom pływać, ale zadbajmy, by nie było jej bardzo dużo. Będziemy tej wody później używać i ważne, by pozostał w niej skondensowany smak grzybów.

2.Tofu kroimy na niewielkie kostki, wkładamy do plastikowego pojemnika, do torebki strunowej lub do większego słoika. Wrzucamy do tofu mąkę kukurydzianą i mąkę ziemniaczaną, zamykamy pojemnik i wstrząsamy nim kilka razy. Po chwili uzyskamy idealnie opanierowane kosteczki. Smażymy je na rozgrzanym tłuszczu z dwóch stron na złoto. Gotowe złote kosteczki odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.

3.Warzywa (marchewkę, cebulę, papryki słodkie, papryczki chili, cukinię, selera) myjemy, marchewkę i cebulę obieramy, z cukinii usuwamy miękkie gniazdo nasienne. Następnie kroimy warzywa w cienkie słupki, w zapałki lub w cienkie paseczki, a cebulę w cienkie pióra.

4.Obrany korzeń imbiru oraz czosnek także kroimy w cieniutkie słupki lub w paseczki.

5.Szczypior myjemy i kroimy na niezbyt drobne kawałki.

6.Limonkę dokładnie szorujemy płynem do naczyń pod ciepłą wodą, następnie sparzamy wrzątkiem. Z tak przygotowanej limonki ścieramy zieloną skórkę na drobnej tarce. Wyciskamy też sok z całej pozostałej limonki.

7.Namoczone grzyby kroimy na paseczki. Wodę po moczeniu grzybów ZACHOWUJEMY, bardzo przyda nam się na dalszych etapach gotowania.

8.Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.

To danie możemy przygotować w dużym garnku o grubym dnie lub w głębokiej, dużej patelni o grubym dnie – ja tak przygotowywałam je kilka razy i oczywiście było udane. Natomiast najlepiej i najwygodniej jest przyrządzać je w woku. Wok daje nam ciągłą bardzo wysoką temperaturę smażenia (co ważne w tym przepisie) i łatwo w nim mieszać składniki (co bardzo ważne w tym przepisie!). Jeśli tylko macie możliwość użycia woka, bardzo zachęcam!

9.W woku (lub w patelni, lub w garnku…ale ja zostanę przy woku..) rozgrzewamy kilka łyżek oleju do smażenia w wysokiej temperaturze. Ja używam rzepakowego. Wok powinien stać na dużym palniku, by jak największa jego płaszczyzna była dogrzewana, ale gdy już się rozgrzeje, to wcale nie musimy używać największej mocy palnika. Mnie wystarcza średnia. Chodzi o to, by wok był na tyle rozgrzany, byśmy przez cały czas, bez względu na to, co akurat dodajemy i ile jest tego składnika, słyszeli charakterystyczne przy smażeniu skwierczenie. Jeśli tego skwierczenia nie ma, a my dodajemy kolejne składniki, to dusimy warzywa zamiast je podsmażać, a w tym przepisie nie o to chodzi.

10.Na rozgrzany tłuszcz wrzucamy cebulę, smażymy ją kilka minut (tzn.2-3 minuty) często mieszając…

UWAGA: To jest taki moment, który rozpoczyna etap najprzyjemniejszy, krótki, ale intensywny. Teraz powstaje magia tego dania, unoszą się piękne zapachy, komponujemy smak i aromat, ALE osoba która stoi przy woku MUSI MIESZAĆ, DUŻO MIESZAĆ, INTENSYWNIE MIESZAĆ 😉

11.Do cebuli dodajemy grzyby, znów mieszamy i smażymy kilka minut. Następnie dodajemy czosnek oraz imbir, mieszamy wciąż i smażymy przez kilka minut uważając, by nie przypalić czosnku. Następnie dodajemy chili ORAZ 2łyżki wody, w której moczyły się grzyby, mieszamy i smażymy przez kilka minut. Następnie wrzucamy marchewkę oraz 2 łyżki wody, w której moczyły się grzyby, mieszamy i smażymy. Następnie w woku ląduje seler i znów 2 łyżki wody po moczeniu grzybów, znów mieszamy i smażymy. Analogicznie postępujemy z paprykami i cukinią. Nadal dodajemy wodę.

Cały czas warto zwracać uwagę czy woda, którą wlewamy ma czas odparować z woka zanim wlejemy kolejną jej porcję. Jeśli nie odparuje, to poskutkuje to właśnie duszeniem, a nie smażeniem warzyw. W takim wypadku, gdy woda zbiera się na dnie i warzywa raczej się gotują niż smażą, pomińmy kolejną porcję wody i poczekajmy aż zdąży wyparować ta, która jest już w woku.

12.Gdy wszystkie warzywa są już w woku, dodajemy przyprawy – sos sojowy, skórkę otartą z limonki i wyciśnięty sok, cukier, kurkumę, olej sezamowy. Mieszamy wszystko dokładnie i smakujemy. Jeśli trzeba, na tym etapie możemy doprawić mieszankę solą (lub sosem sojowym) i chili w proszku.

13.Mieszamy i podsmażamy warzywa do momentu aż słupki marchewki będą elastyczne, chrupiące, lekko miękkie, już nie surowe, ale też nie rozpadające się. Wszystkie warzywa powinny zachować elastyczność i chrupkość.

14.Wtedy dodajemy makaron, tofu i połowę szczypiora. Mieszamy wszystko dokładnie i intensywnie, wyłączamy palnik pod wokiem i podajemy danie!

15.Proponuję serwować naszą „domową chińszczyznę” w dużych, wygodnych miseczkach, posypaną pozostałą częścią szczypiora.

Danie to jest dość pikantne i intensywne w smaku, jeśli chcemy poczęstować nim małe dzieci, to warto dodać mniej ostrych składników (imbir, chili).

Makaron w azjatyckim stylu.

*”Domowa chińszczyzna” z mojego przepisu jest daniem odpowiednim dla wegan i dla osób, które unikają laktozy. Jeśli użyjemy makaronu bezglutenowego, to będzie także daniem odpowiednim dla osób, które unikają glutenu.

Podobał Ci się ten wpis?

Kliknij aby dodać ocenę!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Nikt jeszcze nie oceniał, wystaw pierwszą ocenę!

Bardzo mi przykro, że mój wpis się Tobie nie podobał!

Pomóż mi poprawić tą stronę!

Napisz mi co było nie tak

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Previous Story

Listopadowa zupa pomidorowa, która zaspokaja głód i łagodzi stres ;)

Next Story

Prażone orzechy

NEWSLETTER

Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie powiadomienia o nowych przepisach, zapisz się na newsletter.