Gdybym miała przygotować tylko jedno wytrawne danie na małe przyjęcie sylwestrowe w swoim domu, byłaby to wegańska zapiekanka chili sin carne! 😊
Okres między Świętami Bożego Narodzenia, a Nowym Rokiem, postanowiliśmy spędzić jak urlop, tyle że bez dalekiej podróży. Znaleźliśmy jednak czas na odpoczynek, odwiedziny u rodzin, spotkania z przyjaciółmi, randki tylko we dwoje i małe przyjemności. Po ostatnich (bardzo aktywnych na wielu frontach) tygodniach, czuliśmy że potrzebujemy oddechu i chwili zatrzymania się. To właśnie dlatego EasyVege jest teraz mniej aktywne. Bez obaw jednak, wracam w Nowym Roku z nową energią i z dawną systematycznością! 😉
A w myśl szukania sposobów na odpoczynek, szukałam też pomysłu na proste, efektowne, pyszne danie sylwestrowe, które przygotuję bez trudu i będę mogła obdzielić nim kilka osób. Tak powstała ta oto wegańska zapiekanka chili sin carne – polecam Wam ją na nadchodzącą noc sylwestrową!
SKŁADNIKI:
- 300 g wegańskiego niemięsa mielonego o dobrym składzie
- 2 papryki (pokrojone w drobną kosteczkę)
- 1 cebula (pokrojona w drobną kosteczkę)
- 2 ząbki czosnku (przeciśnięte przez praskę)
- 1 puszka czerwonej fasoli (odsączonej z zalewy i dokładnie wypłukanej pod bieżącą wodą)
- 1 mała puszeczka (ok. 70 g) kukurydzy (odsączonej i wypłukanej)
- 250-300 ml passaty pomidorowej
- garść pomidorków koktajlowych (przekrojonych na połówki)
- garść liści kolendry lub natki pietruszki (drobno posiekanej)
- ½ łyżeczki ostrego chili
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka mielonego kuminu
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- sól, do smaku (u mnie 1 łyżeczka)
- kilka łyżek oleju do smażenia
- 1 kostka gorzkiej czekolady
- 5 placków tortilli lub lawaszu
- nieco sera do posypania (jeśli chodzi o sery wegańskie do zapiekania, to polecam tylko Serio)
+
- DO PODANIA: limonka i sos majonezowy
PRZYGOTOWANIE:
1. W głębokiej patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy na nim cebulkę. Gdy cebula się zeszkli, dodajemy niemięso mielone, mieszamy i podsmażamy kilka minut.
2. Dodajemy przyprawy (sól, chili, paprykę słodką, kumin, oregano) oraz czosnek. Mieszamy i znów podsmażamy przez kilka minut.
3. Do składników podsmażanych na patelni dodajemy paprykę, mieszamy i podsmażamy przez kolejnych kilka minut.
4. Wlewamy passatę pomidorową, mieszamy dokładnie, zmniejszamy moc palnika i przykrywamy patelnię. Pod przykryciem dusimy zawartość patelni przez 7 – 10 minut, mieszając od czasu, do czasu.
5. Na koniec dodajemy fasolę, kukurydzę i czekoladę, mieszamy i znów przykrywamy pokrywką. Czekamy aż zawartość patelni porządnie zawrze. Wtedy wyłączamy i nieco studzimy gotowe już chili sin carne.
6. Tortownicę z odpinanymi ściankami, wykładamy papierem do pieczenia. Papier smarujemy cieniutko olejem. Układamy 2 warstwy placków tortilli lub lawaszu. Trzeba zrobić to tak, by brzegi placków były wywinięte do góry.
Dostępne w większości marketów placki tortilli mają bardzo nieapetyczne składy, pełne substancji chemicznych, polepszaczy i konserwantów. Dlatego warto poszukać placków lawaszu – te mają zwykle, prosty i dobry skład. Ja używałam właśnie prostokątnych placków lawaszu.
7. Chili sin carne dzielimy tak, by uzyskać 3 ½ (trzy i pół) porcji. Na dwóch warstwach placków układamy pierwszą porcję chili. Następnie dokładamy kolejny placek i na nim drugą porcję chili. I potem kolejny placek i trzecią porcję chili, a na to ostatni placek. Na ten ostatni placek wykładamy ostatnią połowę porcji chili, układamy przepołowione pomidorki koktajlowe, ewentualnie posypujemy też całość serem.
8. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180C przez ok. 1 godzinę. Przed wyjęciem z tortownicy, wegańska zapiekanka chili sin carne musi nieco ostygnąć, wtedy też łatwiej będzie ją pokroić na zgrabne porcje.
9. Podajemy zapiekankę z sosem majonezowym, natką pietruszki lub kolendry i z pryśnięciem limonki.
