Pamiętam z dzieciństwa pewien letni deser, który często mama serwowała nam z lodówki w wakacyjne, gorące dni – sernik na zimno z owocową galaretką, na kruchym spodzie lub na biszkopcikach. Było to pyszne! Z inspiracji tamtym przepisem powstał mój czekoladowy jagielnik z wiśniami – deser wegański, bezglutenowy, możecie też z łatwością przygotować go bez cukru. Zaręczam, że przepis jest prostszy niż się wydaje! Idealny na lato… 😉
SKŁADNIKI:
na ok. 10 – 12 porcji
KRUCHY SPÓD
- 100 g mąki owsianej
- 150 g mąki migdałowej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 80 g zimnego oleju kokosowego lub zimnego masła
- 50 g ksylitolu (lub cukru) w pudrze
MASA CZEKOLADOWA
- 150 g kaszy jaglanej
- 1 puszka tłustego mleka kokosowego
- 300 ml wody
- 2 – 3 łyżki ksylitolu (lub cukru)
- wanilia, do smaku
- tabliczka gorzkiej czekolady
WIŚNIOWY TOP
- 500 g drylowanych wiśni (świeżych lub mrożonych)
- 2 łyżeczki agaru
- ½ szklanki wody
PRZYGOTOWANIE:
1.Wszystkie składniki na KRUCHY SPÓD umieszczamy w misce, mieszamy i zagniatamy szybko do konsystencji lepkiej kruszonki. Spód formy do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia i wylepiamy powstałym ciastem bezglutenowym tak, by powstał spód i 1 – 2 centymetrowe ranty. Odstawiamy formę z ciastem do lodówki na 1 godzinę.
Jeśli nie zależy Wam na tym by deser był bezglutenowy, to oczywiście możecie też przygotować jagielnik czekoladowy na najzwyklejszym kruchym spodzie choćby i z mąki pszennej.
2. Po tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 180 C i wypiekamy spód w gorącym piekarniku przez ok. 17 – 20 minut. Następnie studzimy bez wyjmowania spodu z formy! – uwaga, jest naprawdę kruchy!
Ten jagielnik świetnie jest przygotować w formie z odpinanymi rantami, np. w tortownicy. Po ostatecznym stężeniu ciasta, po prostu odkrawamy brzegi, zdejmujemy ranty i ciasto wygląda świetnie bez uciążliwego wyjmowania kruchego ciasta z formy.
3. Teraz MASA CZEKOLADOWA. Kaszę płuczemy dokładnie pod gorącą wodą. W rondelki umieszczamy kaszę, mleko, wodę, słodzidło, wanilię i gotujemy wszystko na małej mocy palnika, mieszając od czasu do czasu. Gotujemy do momentu aż kasza będzie zupełnie miękka, wręcz rozgotowana! Wtedy dodajemy połamaną w kostki czekoladę. Mieszamy aż czekolada rozpuści się w gorącej kaszy. Następnie blendujemy zawartość garnuszka (koniecznie na gorąco!) cierpliwie aż do uzyskania bardzo gładkiej, gorącej masy.
4. Krem czekoladowy przekładamy na kruchy spód, wyrównując wierzch. Przykrywamy formę z ciastem folią spożywczą (by na wierzchu czekoladowego spodu nie pojawiła się skórka), która nakłuwamy w kilku miejscach, by dać ujście parze.
5. Przygotowujemy WIŚNIOWY TOP – wydrylowane (mogą być w połówkach, jak moje) wiśnie umieszczamy w garnuszku, ustawiamy na małym palniku i powoli podgrzewamy pod przykryciem do momentu aż owoce puszczą dużo soku i w tym soku się zagotują. Pozwalamy im gotować się ok. 2 minut. Agar rozpuszczamy w ½ szklanki wody, mieszamy dokładnie, kilkukrotnie, co kilka minut… Do gotujących się we własnym soku owoców dolewamy agar z wodą, mieszając dynamicznie. Mieszamy całość dokładnie, pozwalamy wiśniom znów się zagotować i gotujemy przez ok. 3 minuty.
6. Studzimy wiśniowy top do momentu aż zacznie nabierać lekko żelowej konsystencji, wtedy przelewamy wiśnie na masę czekoladową, wyrównujemy, znów przykrywamy nakłutą folią spożywczą i odstawiamy całość do schłodzenia w lodówce.
Jagielnik będzie gotowy po kilku godzinach chłodzenia i właśnie na zimno, prosto z lodówki smakuje najlepiej!
