Według mnie idealna kawa mrożona powinna być: zimna, aromatyczna, przyjemnie gładka i kremowa, lekko słodka. Podaję przepis! 😉
Czy jest tu ktoś jeszcze (poza mną), kogo zwykle rozczarowuje kawa mrożona? – ja otwarcie przyznaję się do sceptycyzmu w tym temacie. Niestety zamawiając mrożoną kawę “na mieście” najczęściej dostaję w kawiarniach (nawet w tych moich ulubionych) albo coś, co nie jest kawą, ale jest słodkim ulepkiem, albo rzeczywiście kawę, ale tak rozwodnioną nieprzyjemnie wielką ilością lodu, że smakiem przypomina mi (wybaczcie!) lurę, którą piłam przed dekadą, na studiach, z taniego automatu na uczelni.
Idealną kawę mrożoną stworzyłam więc sobie sama we własnej kuchni i teraz dzielę się z Wami przepisem, bo uważam, że jeśli zrobicie ją raz, to będziecie ją pić przez całe lato!
To chłodzący napój, który jest jednocześnie i kawą, i zdrowym deserem.
A więc, kiedy znów budzi się w moim mieście wakacyjne słońce, kiedy już o 9 .00 rano żar leje się z warszawskiego nieba, to miło jest wiedzieć, że w kilku prostych krokach łatwo stworzę we własnej kuchni zimne, mrożone cudo na dobry początek kolejnego dnia!
AKTUALIZACJA 2023: Ta kawa zyskuje jeszcze więcej zalet w moich oczach z perspektywy pięknej, suwalskiej wsi, skąd do najbliższej kawiarni musiałabym po jakąkolwiek kawę pojechać 30km ! 🙂 Serio, w tym roku polecam ten przepis jeszcze mocniej! 🙂
SKŁADNIKI:
na 2-3 porcje
- 200g bardzo dojrzałych, zmrożonych bananów (pokrojonych przed mrożeniem w talarki o grubości ok. 1cm)
- 200ml bardzo zimnej, mocnej, czarnej kawy (ja używam kawy z kawiarki, ale może to być także espresso, lub mocna kawa zaparzona sposobem, który najbardziej lubicie)
- 200ml bardzo zimnego mleka roślinnego (najbardziej lubię tę kawę z mlekiem kokosowym lub sojowym)
- lód
PRZYGOTOWANIE:
Zrobienie tej kawy, jest banalnie proste, ALE trzeba się do tego przygotować dzień wcześniej, jeśli chcemy wypić ją do śniadania. Jeśli natomiast ma to być popołudniowa kawa mrożona, to wystarczy przygotować składniki przed południem.
- Bardzo dojrzałe banany obieramy ze skórki, kroimy w talarki, pakujemy do pojemniczka i zamrażamy. Kawę wkładamy do lodówki, ustawiając ja w najchłodniejszym miejscu, tak samo mleko roślinne. OTO JEST CAŁE PRZYGOTOWANIE SKŁADNIKÓW 😉 TERAZ ZOSTAŁO JUŻ TYLKO ZASERWOWAĆ!
- Banany wyjmujemy z zamrażalnika i pozwalamy im kilka-kilkanaście minut poleżeć w temperaturze pokojowej. One nie powinny w żadnym wypadku się rozmrozić, ale po tych minutach przestaną być twarde tak bardzo, jak kostki lodu. Nadal będą zmrożonymi grudkami, ale nóż blendera lub malaksera poradzi sobie z zamienieniem ich na gładką, lodową masę.
- Do naczynia malaksera lub do kielicha blendera wrzucamy zmrożone banany i wlewamy bardzo zimne mleko roślinne. Blendujemy całość na gładką masę. Następnie dodajemy kawę i znów blendujemy do połączenia się składników.
- Do wysokich szklanek wrzucamy pokruszony lód (ilość według preferencji), wlewamy kawę, mieszamy i podajemy od razu!
Ta kawa mrożona bezpośrednio po przygotowaniu będzie bardzo gładka i spieniona na wierzchu. W miarę jak lód zacznie się rozpuszczać, powstaną widoczne ornamenty i smugi – to zupełnie naturalne, tak wygląda wytapiająca się woda. Jeśli zamieszamy wtedy kawę w szklance, to znów będzie miała gładką strukturę.
Z bananami? Wooow! Genialny pomysł. Dobrze, że u mnie jeszcze gorąco. Koniecznie musze spróbować takiej kawy. Wygląda obłednie. I pewnie smakuje tak samo albo jeszcze lepiej.
Taaak! – to jest przepyszna mrożona kawa! 🙂 Na zdrowie! 😉