Moi Drodzy, na chwilę przed Świętami chcę podzielić się z Wami jednym z naszych rodzinnych, tradycyjnych przepisów świątecznych. Oto wegańskie gołąbki wigilijne.
W mojej rodzinie pochodzenia gołąbki wigilijne królowały na stole co roku, ponieważ moja mama jest mistrzynią w ich przygotowywaniu. Ja natomiast znam przepis i także potrafię zrobić całkiem smaczne wegańskie gołąbki na Święta.
To danie jest specjalnością świątecznej kuchni Roztocza. Jest wegańskie w oryginale, niczego nie trzeba tu poprawiać! Jest jednym z wielu dowodów na to, że polska pyszna kuchnia była przez lata w dużej mierze wegetariańska, a nawet wegańska.
Zachęcam Was do spróbowania. Przyznam, że to jedno z moich ulubionych świątecznych dań. Za zgodą mamy Eli przekazuję Wam jej doskonały przepis!
GOŁĄBKI WIGILIJNE - SKŁADNIKI:
z przepisu uzyskamy ok. 8 – 10 średniej wielkości gołąbków
- 1 średnia kapusta biała lub włoska (ale nie zużyjemy całej do gołąbków, resztę możemy przeznaczyć np. do bigosu wigilijnego)
- 1 – 2 łyżki octu
- 150 g suchej kaszy gryczanej niepalonej
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 5 – 7 suszonych borowików lub podgrzybków
- 5 – 6 średniej wielkości pieczarek
- garść natki pietruszki
- oliwa
- sól
- 1 łyżeczka czarnego pieprzu
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- suszony majeranek
- do podania: przysmażona z solą cebulka oraz surowy olej rzepakowy lub lniany
PRZYGOTOWANIE:
1. Suszone grzyby moczymy w wodzie przez kilka godzin, a najlepiej przez całą noc.
2. Kapustę obieramy z kilku wierzchnich warstw liści. Następnie oddzielamy liście, które nam się przydadzą. Powinniśmy mieć przygotowane ok. 10 – 12 liści przeznaczonych na gołąbki oraz ok. 6 liści, które posłużą do wyłożenia brytfanki i do przykrycia gołąbków.
3. W dużym garnku zagotowujemy wodę, dodajemy do niej ocet i we wrzącej wodzie (partiami!) gotujemy liście kapusty. Myślę, że ok. 5 minut gotowania to czas, który sprawi, że liście zmiękną, ale nie będą rozgotowane. Gdy podgotowane liście ostygną, to małym nożykiem wycinamy zgrubienia, które mogą utrudniać zawijanie gołąbków i będą nieapetyczne po upieczeniu. Staramy się być ostrożni, by nie przedziurawić liści.
4. Kaszę gryczaną gotujemy w osolonej wodzie.
5. Cebulę kroimy w drobną kostkę, pieczarki myjemy i kroimy drobno, namoczone suszone grzyby także rozdrabniamy, czosnek przeciskamy przez praskę.
UWAGA: Nie wylewajcie wody po moczeniu grzybów, przyda się później!
6. Na dużej patelni rozgrzewamy kilka łyżek oliwy i podsmażamy posiekaną drobno cebulkę. Po kilku minutach dodajemy suszone grzyby, mieszamy i znów podsmażamy przez kilka minut. Następnie dodajemy pieczarki, mieszamy i czekamy aż grzyby puszczą wodę.
7. Gdy (po kilku minutach smażenia) na patelni zrobi się dość wilgotno, dodajemy sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy i majeranek, mieszamy i smażymy na średniej mocy palnika przez ok. 20 minut. Pieczarki staną się rumiane, a większość wody odparuje z patelni.
8. Wtedy (na kilka minut przed końcem smażenia) dodajemy do patelni czosnek i drobno posiekaną natkę pietruszki. Mieszamy i smażymy jeszcze przez 2 – 3 minuty, a następnie wyłączamy palnik.
9. Zawartość patelni łączymy z ugotowaną kaszą gryczaną, mieszamy dokładnie. Dodajemy jeszcze ok. 3 łyżek oliwy, by farsz gołąbków nie był suchy. To jest także idealny moment na doprawienie farszu, jeśli wciąż tego wymaga. Pozwalamy kaszy i grzybom ostygnąć na tyle, byśmy mogli komfortowo zawijać gołąbki.
10. Brytfankę (lub naczynie do pieczenia) natłuszczamy oliwą, wykładamy dno liśćmi kapusty (których nie użyliśmy do gołąbków) i układamy gołąbki ciasno, jeden obok drugiego. Gdy wszystkie gołąbki będą już w brytfance, wlewamy do środka ok. 150 ml wody, w której moczyły się grzyby. Posypujemy gołąbki przyprawami (np. solą i pieprzem ziołowym), polewamy delikatnie oliwą i przykrywamy pozostałymi liśćmi kapusty. Jeśli brytfanka ma pokrywkę, to jej używamy. Jeśli nie, to szczelnie owijamy naczynie do pieczenia folią aluminiową (2 lub 3 warstwy).
11. Wstawiamy gołąbki do piekarnika nagrzanego do 200C i zapiekamy w tej szczelnie zamkniętej formie przez 1 ½ godziny. Następnie zdejmujemy pokrywę brytfany/folię aluminiową oraz liście kapusty z wierzchu gołąbków i wstawiamy naczynie do piekarnika jeszcze na 20 – 30 minut, aż gołąbki się zarumienią.
UWAGA: Zdjętych z gołąbków liści i folii nie wyrzucamy. Przydadzą nam się w przypadku odpiekania gołąbków na drugi dzień, ochronią przed wysychaniem.
W moim domu, tradycyjnie podaje się te gołąbki z podsmażoną, soloną cebulką oraz z surowym olejem rzepakowym i właśnie taką wersję najbardziej polecam Wam na Święta! 😉
NEWSLETTER
Zapisz się na Newsletter EasyVege, by otrzymywać powiadomienia o nowych przepisach!
WYPRÓBUJ TEŻ INNE ŚWIĄTECZNE PRZEPISY
OBSERWUJ EASYVEGE NA:
Podobał Ci się ten wpis?
Kliknij aby dodać ocenę!
Średnia ocena 4.8 / 5. Liczba głosów: 11
Nikt jeszcze nie oceniał, wystaw pierwszą ocenę!
Bardzo mi przykro, że mój wpis się Tobie nie podobał!
Pomóż mi poprawić tą stronę!
Napisz mi co było nie tak
Dzień dobry, czy może być inna kasza?
Dzień dobry 😉 – tak, oczywiście… Z inną kaszą z pewnością także będą pyszne! 😉 A jaką kaszę Pani planuje?
Myślę o gryczanej palonej
Będzie idealna! 😉
Dlaczego kapustę gotujemy w wodzie z octem???
Dzięki tej niewielkiej ilości octu, liście zmiękną, ale pozostaną też sprężyste i jest większa szansa, że nie porwą się podczas zawijania gołąbków. 🙂
Ahh…no i kolor! Liście nie tracą też koloru w krótkim
gotowaniu, gdy w wodzie jest ocet.
Można je zrobić wcześniej i zamrozić?
Nigdy nie mroziłam żadnych gołąbków… Nie wiem czy rozmrożona kapusta nadal trzyma formę… :/ – ktoś podpowie? Ktoś wie?
Na pewno można wcześniej zrobić i zamrozić osobno farsz i osobno liście ugotowane – tak robiłam i działa!
Można mrozić gołąbki. Robiłam to wielokrotnie. Ważne, by każdy gołąbek był włożony do osobnego woreczka do mrożenia i ściśle w nim zawinięty. Gołąbki zapakowane w woreczki wkładam następnie do plastikowego polemnika przeznaczonego do mrożenia. Nie trzeba go zamykać. Liście do odgrzewania gołąbków zamrażam w oddzielnych woreczkach, na każdą odmrożoną porcję. Rozmrażam zawsze w lodówce. Bardzo wolne rozmrażanie gwarantuje, że gołąbki będą takie jak przed rozmrożeniem. Przechowuję także sos do zamrożonych gołąbków. Ten pasteryzuję w słoiczkach. Jeden na każdą porcję.
Bardzo, bardzo dziękuję za ten komentarz i świetną instrukcję! 😉
Czy te gołąbki muszą być pieczone w piekarniku? nie można ich gotować ? wolę taką formę gołąbków .
Te nadają się do pieczenia 🙂