Ten deser większość z nas przygotowuje jedynie raz w roku – warto zadbać o to, by był więc wyjątkowo pyszny i odświętny! Wegańska pascha z mojego przepisu rozpływa się w ustach!
Jeśli lubicie słodkie, kremowe i tłuste serniki, to polubicie też paschę! W wersji tradycyjnej powstaje z tłustego twarogu, masła, śmietanki i żółtek – taką uwielbiam! Natomiast w tym roku udało mi się stworzyć satysfakcjonującą wegańską wersję paschy na bazie twarożku migdałowego, z dodatkiem jedwabistego tofu i tłustego mleczka kokosowego. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że to dobry przepis! – bo dobry jest zarówno skład, jak i smak oraz konsystencja!
Wypróbujcie, jeśli macie ochotę na taki wegański, odświętny specjał!
SKŁADNIKI:
na ok. 6 porcji
- 300 g silken tofu
- 250 g płatków migdałowych (lub migdały bez skórki, ale płatki łatwiej zblendować)
- 200 gęstej części mleczka kokosowego 22 % (to akurat z 1 puszki mleczka)
- 1 hojna łyżka oleju kokosowego w temperaturze pokojowej
- cukier/erytrytol/ksylitol, do smaku (u mnie ok. 5 – 7 łyżek ksylitolu)
- wanilia
- płatki różane lub konfitura różana (lekko zabarwi paschę na pudrowo różowy kolor 😉)
- inne dodatki, które lubicie np. bakalie
PRZYGOTOWANIE:
1. Płatki migdałowe dokładnie płuczemy, wrzucamy do dużej miski i zalewamy gorącą wodą. Pozostawiamy na ok. 8 – 12 godzin. Następnie wodę odlewamy, płatki znów płuczemy i blendujemy je na zupełnie gładką masę.
UWAGA: Ten proces może potrwać dłużej niż Ci się wydaje… Warto natomiast wykazać się cierpliwością, blendować migdały długo, dawać nawet chwile odpoczynku blenderowi i wracać do blendowania gdy maszyna ostygnie. Od tego jak bardzo gładkie będą migdały zależy cudownie gładka konsystencja paschy.
2. Gęstą część schłodzonego mleczka kokosowego wyjmujemy z puszki, wykładamy do miseczki i odstawiamy, by mleczko zmiękło i złapało temperaturę pokojową. Tofu także wyjmujemy z lodówki i z opakowania, by było w temperaturze pokojowej, gdy będziemy łączyć składniki.
3. Zblendowane na gładko migdały odciskamy z nadmiaru wilgoci. To jest bardzo ważny punkt! – za pomocą bawełnianej ściereczki kuchennej dokładnie i starannie odciskamy nadmiar wilgoci z miazgi orzechowej. Dzięki temu pascha nie rozpłynie się przy podawaniu.
Polecam poprosić o pomoc w tej czynności kogoś, kto ma krzepę w dłoniach, bo odciśnięcie migdałów wymaga siły!
Uzyskany po odciśnięciu orzechów płyn, to mleko migdałowe, więc zachowajcie je koniecznie, przyda się z pewnością w przedświątecznej kuchni!
4. Odciśnięte migdały mieszamy w dużej misce z tofu, olejem kokosowym i (miękkim już) mleczkiem kokosowym, dodajemy słodzidło, wanilię i rozdrobnione płatki różane (lub konfiturę różaną) albo inne dodatki, które chcecie wkomponować w paschę. Mieszamy całość mikserem na wolnych obrotach lub ręcznie przez kilka minut.
5. Miseczkę (w której chcemy chłodzić i kształtować paschę) wykładamy podwójną warstwą suchej bawełnianej ściereczki. Do tak przygotowanej miseczki przekładamy masę na paschę, na wierzchu układamy niewielki spodeczek, a na nim stawiamy coś ciężkiego (np. słoik z dżemem, moździerz…). Zawijamy brzegi ściereczki tak, by okryły dodatkowo wierzch paschy i taki pakunek odstawiamy w najzimniejsze miejsce lodówki na dobę.
UWAGA: Jeśli np. po 12 godzinach zajrzycie do paschy i zobaczycie, że zaczyna już tężeć, ale ściereczka jest mocno wilgotna, to warto pod ściereczkę, na dno miseczki, podłożyć kilka arkuszy ręcznika papierowego. Ja tak robiłam – podnosiłam paschę wraz ze ściereczką do góry, podkładałam ręcznik papierowy i znów układałam zawiniątko z paschą w misce, na ręcznikach.
6. Po dobie w chłodzie pascha będzie gotowa do udekorowania i podania. Rozwińcie ściereczkę, zdejmujcie obciążenie i spodeczek, ułóżcie talerz/paterę na misce z paschą i jednym sprawnym ruchem przewróćcie miskę do góry nogami, tak by pascha wylądowała na talerzu. Zdejmujcie delikatnie miskę i ściereczkę.
Ja udekorowałam swoją paschę posiekanymi migdałami i płatkami różanymi.
